czwartek, 31 marca 2016

Kacza zupa









pisano - 31 marca 2016 roku, godz. 8.00.
        Dziś ma się odbyć spotkanie szefów partii politycznych. Zwołał je człowiek, który nie zbrukał się pracą zawodową, były hippis obecnie bezwolny wykonawca poleceń Wodza Narodu i raczej nie dociera do niego, że marszałek sejmu stoi na czele władzy ustawodawczej która nie powinna być mieszana w sprawy międzypartyjne.
Wiadomo, że dzieje się to na życzenie Jarosława Kaczyńskiego /zawsze dziewica/, który postanowił sobie ugrać kilka następnych punktów do programu pt. Jaka opozycja jest beee!!!.
Wiemy także, że zawarcie kompromisu wg PIS polega na podporządkowaniu się narracji prezesa. Inne zdanie oznacza nieodpowiedzialną opozycję, o inwektywach nie wspomnę i czekam aż ktoś napluje mu w tą zakłamana gębę.
Kiedyś już odbyło się podobne spotkanie z Beatą Szydło /czasami dowcipnie zwaną premier/. Po spotkaniu wszyscy oprócz PIS-u i Kukiz15 mówiło, że było to bla-bla-bla ale Straszydło odtrąbiło sukces.
Dziś sytuacja jest podobna. Jeżeli Opozycja wda się w jakikolwiek dyskurs to PIS odniesie zwycięstwo i dlatego jedynym wyjściem jest postawienie na wstępie przynajmniej 2 warunków progowych;
1. Zaprzysiężenie 3 sędziów Trybunału Konstytucyjnego,
2. Ogłoszenie wyroku TK w Dzienniku Ustaw.

Być może PIS przygotuje nowa interpretację ale należy pamiętać, że zgoda na jakikolwiek warunek to nie tylko danie pozwolenia na łajdactwo prawne ale także współudział w nim.
Dla jasności;
Rozdział XVII. Przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej
/.../
Art. 128. Zamach na organ konstytucyjny RP
§ 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu,
podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.
§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 3. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej,
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.


              W dniu wczorajszym, w czasie posiedzenia komisji obrony narodowej  ws. katastrofy smoleńskiej min. obr. narodowej Antek Policmajster dostał wścieklizny od pytań zadanych w sposób nader kulturalny przez posła Stefana Niesiołowskiego. Chciał się dowiedzieć jaka jest aktualna wersja zamachu na TU  154M pod Smoleńskiem. Wymienił kilka wersji od mgły przez bombę termobaryczną do trotylu na pokładzie i dobijaniu rannych. Odpowiedź na to zadane pytanie paść nie może bo wskazałoby na kłamstwa wygadywane do dziś przez A. Macierewicza. Wzorem swojego idola Lecha Kaczyńskiego strzelił super focha i zamiast odpowiedzi usłyszeliśmy, że nazwiska tego pana więcej nie będzie wymieniał. Przypominał, że obaj byli w Zjednoczeniu Chrześcijańsko Narodowym.





wtorek, 29 marca 2016

Donosy poświąteczne !.









................................................................................         
         Uprzejmie donoszę, że niektórym księżom bliżej zwykłego skurwysyństwa niż do Boga i mojego kościoła. Oto słowo Boże w Dniach Zmartwychwstania Pańskiego:
/.../„ Nowa Targowica się pojawiła. Oskarżają Polskę. Mobilizują obce narody na forach międzynarodowych do nienawiści wobec Polaków, którzy mieli odwagę wybrać innych, a nie ich samych”.
Autor: Abp Józef Michalik.
Informuje uprzejmie Abp. Michalika, że w tamtej Targowicy brali udział także duchowni np. bp. Józef Kossakowski, który został później powieszony jak zwykły bandzior.


           Uprzejmie donoszę, że nawet ta pinda zwana czasami premier nie mogła sobie odmówić politycznych treści składając życzenia Wielkanocne /.../ „Nie traćmy nadziei, nie traćmy wiary, że możemy Polskę zmienić na lepsze, że możemy być dumnym narodem w bezpiecznej Europie”.
Autor..zzz. Jeden z trafniejszych komentarzy internauty - no, a ja pani premier życzę znajomości konstytucji i oleju do głowy by zaczęła robić to co powinna w myśl demokratycznego państwa prawa.


    
      Uprzejmie donoszę, że Mariusz Kamiński został prawomocnie skazany za zniesławienie byłego posła PO Mirosława Drzewieckiego. Zdaniem tego uniewinnionego przestępcy były szef CBA powiedział, że wyrok ten jest nieobiektywny i niesprawiedliwy. Nie wykluczył również, że zdecyduje się na zaskarżenie tego wyroku do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz zwrócenia się do odpowiednich organów o kasację do Sądu Najwyższego.
Nie lepiej poprosić Dudusia Łan o uniewinnienie lub zaczekać na powołanie super sądu to i sędzia dostanie po dupie !


        
         Uprzejmie donoszę, że Jarosław Kaczyński /zawsze dziewica/ znów chce wszystkich zrobić w bambuko prosząc o tzw. obniżenie emocji w sporach do końca wizyty papieskiej i Światowych Dni Młodzieży.
Może jeszcze gdzieś znajdzie jakiegoś durnia a wystarczy aby PIS przestrzegał prawa – koniec, kropka.

           Uprzejmie donoszę, że nikt nie ma wolnego wstępu do kongresu USA ale będzie w nim Mateusz Kijowski w czasie wizyty za Wielką Wodą. Nawet pogada z kongresmenami.
Bardziej wyrazistego sygnału politycznego PIS-iostwo nie mogło otrzymać !.
Duduś Łan też może być w kongresie USA jak zapisze się z wycieczką na zwiedzanie.


          Uprzejmie donoszę, że Abp Gadecki przywołuje słowa JPII „Pojednanie staje się konieczne, gdyż przez grzech nastąpił rozłam, z którego wywodzą się wszystkie inne formy rozłamu wewnątrz człowieka i wokół niego”. W tym samym duchu wypowiada się kard. Dziwisz ?!.Coś mi się wydaje, że dostojnicy kościoła zaczynają główkować, że PIS steruje swoim Titanikiem na mieliznę i kto będzie na jego pokładzie to pójdzie z nimi na dno a kościół pozostanie w wersji szczątkowej.

szokblog.pl

Z ostatniej chwili:
Uprzejmie donoszę, że Wysoka Komisja ds. Zamachu na Dudusia Łan za pomocą pękniętej gumy nie znalazła na resztkach opony odcisków palców ani Putina ani Tuska.
Złośliwi twierdzą, że skutki pękniecie gumy spowodował nieostrożny Jan Duda – ojciec Andrzeja.










sobota, 26 marca 2016

Kacza obłuda!











Co kryje się za wezwaniem prezesapolski do spokoju?


     Wezwanie to przypomina mi sytuację w której mąż regularnie leje żonę. Ale tuż przed wizytą księdza po kolędzie każe jej zapudrować ślady pobicia i przyrzec, że nie będzie wywlekać rodzinnych brudów.


     Może jestem człowiekiem małej wiary. Może refleksje świąteczne w tak bogobojnym człowieku spowodują jakąś odmianę. Może....

     Jednak abym mógł w to uwierzyć, potrzebny jest jakiś znak. Takim znakiem dobrej woli mogłaby być deklaracja, że pis nie wskaże swego kandydata do TK w miejsce, które zwolni się już nie długo. Takim znakiem byłoby też polecenie dla (p)rezydenta, by w to miejsce odebrał przysięgę od jednego z trzech prawidłowo wybranych sędziów z poprzedniej kadencji sejmu.

     Spodziewałem się, że podobny gest prezespolski wykona równolegle z apelem o spokój. Może jednak za dużo wymagam? Może takie słowa padną na spotkaniu szefów partii zwołanym po świętach przez laskę prezesa?

     Radośnie i pokojowo nastrojony świętami dzielę się symbolem nowego życia, symbolem zwycięstwa prawdy nad kłamstwem - wielkanocnym jajeczkiem.



     Mam nadzieję na to, że z drugiej strony spotkam się z podobnym gestem. Wtedy odszczekam wszystko co tu napisałem i w imię pokoju, który przynosi nam Zmartwychwstały - przeproszę Jarosława Kaczyńskiego.

     PS.

     Przepraszam serdecznie gości bloga, przepraszam Piotra, który słusznie ogłosił przerwę świąteczną.

     W te dni powinniśmy myśleć tylko pozytywnie. Czas powinniśmy poświęcić wyłącznie refleksjom świątecznym i rodzinie. Jednak nawał prac domowych nie pozwalał mi skupi8ć się na tetrze politycznym. Dopiero dzisiaj, gdy pozostaje już tylko wyjście ze święconką - uderzyła mnie obłuda prezesa. I chociaż niespotykanie spokojny człowiek ze mnie, nie zdzierżyłem.




WIELKANOC !!








Przerwa Wielkanocna !





czwartek, 24 marca 2016

Kacperek








              My mamy chyba przechlapane na punkcie Dudów, których los nam przydzielił. Duduś Łan, obecnie nam panujący, który przy pomocy oszukańczych metod czyli obiecanek-cacanek wyłudził głosy wyborców, drobny oszust, nieskonsumowany doktor, z nierozliczoną oferą SKOKów i zamieszany w uniewinnienia przestępców przez Lecha Kaczyńskiego.


              Nie on jednak będzie tematem felietonu a równie bezczelny, kłamliwy złodziej, który okrada tych którym przewodzi. Duduś-Kacperek dostał związkowego rozwolnienia na skutek artykułu w nr 37 z 2015 roku w Newsweek w którym dwóch dziennikarzy opisało pobyty tegoż paniska w apartamencie uzdrowiska „Bałtyk” w którym normalny śmiertelnik wykłada za dobę 1.300.- a pan przewodniczący NSZZ Solidarność od 0.- /słownie zera/ do maks. 85.- za dobę. Na tych samych zasadach odpoczywali goście samego przewodniczącego. Przyjęta była jawna kradzież na rzecz Piotra Dudy w postaci produktów żywnościowych ładowanych do bagażnika jego samochodu. Nie dość, że nie płacił za zabiegi to jeszcze jemu fundowano drogie alkohole + zagrycha a nawet dla pieska Dudy Kacperka specjalną karmę. O pracownikach obsługi pisał nie będę a jedynie napiszę że szlak mnie, jako starego solidarnościowca trafia, że taki ktoś na co dzień ma gębę pełną frazesów a sam zastrasza i gnębi pracowników.

Normalnie myślący oszust i złodziej wziąłby ogon pod siebie i czekał, że być może sprawa przyschnie.
Piotr Duduś-Kacperek postanowił pokazać co on znaczy jako polak pierwszego sortu i nikt mu fikał nie będzie. Napisało to to pozew i polazło do sądu /razem z firmą związkową obsługującą hotel/ aby Newsweek zmienił tekst.



Sąd się odbył, przejrzał dokumentację, przesłuchał świadków i pokazał gest Kozakiewicza najpierw firmie związkowej PUH Dekom o sprostowanie tekstu a kilka dni później ten sam gest pokazał Piotrowi Dudzie.
Sąd potwierdził, że „Newsweek” zachował rzetelność dziennikarską i dotarł do prawdziwych dokumentów księgowych i faktur potwierdzających, pan Piotr albo nie płacił wcale za żadne usługi lub płacił w cenach znacznie obniżonych. Sąd przesłuchał także świadków którzy potwierdzili swoje zatrudnienie na umowach śmieciowych z którymi rzekomo walczy sam przewodniczący, potwierdzili fakty o zatrudnianiu pracowników zawarte w artykule tygodnika.
Mogłoby się wydawać, że kariera związkowa Piotra Dudy padła. Nic z tych rzeczy – Komisja Krajowa nie tylko staje w obronie złodzieja związkowych pieniędzy ale uznaje artykuł za atak na cały związek. Duda nie odpowiadał w tej sprawie dziennikarzom a zapowiadał, że wszystko wyjaśni przed sądem. Po wyrokach sądu tez nie chce się wypowiadać.

Piotr Duda chciał podjąć zapowiadane inne kroki prawne jednak nie pozwał „Newsweeka” cywilnie o ochronę dóbr osobistych. Straszył również sprawą karną Michałowi Krzymowskiemu i Wojciechowi Cieśli. Na razie cisza.

          Pan Piotr Duda popełnił jeden zasadniczy błąd. Trzeba było kluczyć i przeciągać a dzisiaj  Pan Zbyszek pomógł by na pewno – takie idą czasy.















poniedziałek, 21 marca 2016

Senatorskie szpiony !








Fragment komentarza Sobiepana pod moją poprzednią notką:
Piotrze !!! Nie udzielam się w dyskusji nad Twoim ostatnim felietonem, bo od wczoraj siedzę sobie w moim "gabineciku" i dumam zawzięcie po jaka cholerę przyleciało do Polski aż 5 senatorów amerykańskich tak się dziwnie składa, że wszyscy są członkami senackiej komisji USA d/s wywiadu) /.../.
Podejrzewam Sobiepana o zadanie, z pełnym rozmysłem pytania retorycznego.

             Polska jako kraj średniej wielkości jest związana z dwoma zasadniczymi sojuszami w których w pierwszym zasadniczą rolę odgrywają Niemcy i Amerykanie a w drugim Amerykanie.
/Był jeszcze trzeci sojusz który odegrał dla nas bardzo ważną i zbawienną rolę choć jego rola dziś osłabła - sojusz finansowo-Amerykański nad którym sprawował pieczę Ronald Reagan. Wypada pamiętać o umorzeniach długów nie tylko w Klubie Londyńskim czy Paryskim ale w bankach amerykańskich, które dały niezbędny oddech reformom Balcerowicza/.

                Obecność Polski w Unii Europejskiej i bliski sojusz z państwem graniczącym czyli Niemcami jest oczywistą oczywistością. Zyski jakie płyną z obecności w UE są nie do podważenia a kto tego nie widzi i nie rozumie to albo jest idiotą albo PIS-owcem /co właściwie wychodzi na to samo/.
Powodem do dalszej deliberacji jest sojusz NATO w którym pierwsze skrzypce grają Stany Zjednoczone co ja uważam za pozytyw gdyż gdzie jak gdzie ale w wojsku demokracja, współrządzenie, współdecydowanie to bzdura. Wiadomo gdzie jest wódz i kto wydaje rozkazy.

To właśnie jednowładztwo jest naszym bezpieczeństwem. Z niepokojem obserwuję, że to bezpieczeństwo się kończy. Moi rodacy którzy nie posiadają nawet instynktu samozachowawczego ze swoim rąbniętym wodzem /zawsze dziewica/ i pogrążają kraj w chaosie który może nas prowadzić do utraty faktycznej suwerenności.

Tak było kiedyś !!.
1.05.2015. John Kerry pisał w imieniu Baraka Obamy:
Historia polskiego zwycięstwa od momentu upadku komunizmu inspiruje bojowników o wolność na całym świecie. Pokazaliście, co można osiągnąć, jeśli ludziom pozwoli się działać wspólnie i sami mogą decydować o swojej przyszłości
Byłem zaskoczony tym, jak wiele się zmieniło zaledwie przez jedno pokolenie i tym, jak tak wielka zmiana była możliwa /.../

Tak jest dziś !!
10 lutego br. senatorowie USA John McCain, Dick Durbin i Ben Cardin piszą list do premier Beaty Szydło. W piśmie podkreślają oni, że "są przyjaciółmi Polski" i zwolennikami silnych dwustronnych relacji polsko-amerykańskich. Jednocześnie wyrażają obawy dotyczące przyjętych niedawno ustaw, które ich zdaniem mogą naruszyć podstawowe wartości, w tym wolność mediów i niezależność sądownictwa.
Odpuszczę sobie dalsze przykłady.

          
            Zakończyła się wizyta, wycieczka /??!!/ grupy senatorów USA w Polsce. Ciekawostką jest, że wszyscy pracują w komisji senackiej ds. wywiadu. Nie odbyło się żadne oficjalne spotkanie i nawet Duduś Łan pokicał do Krakowa aby w knajpie spotkać się z senatorami. /selfie sobie zrobiono/
Nie wierzę w ani jedno słowo oficjalnego komunikatu strony polskiej bo senatorowie USA nie wydali żadnego komunikatu. Kwestie organizacyjne dot. lipcowego szczytu NATO można było załatwić o wiele prościej a organizatorami tegoż szczytu nie są senatorowie ?!.
Jasnym jest, że strona polska sobie nagrabiła aż nadto a przybyli senatorowie szepnęli co nieco na uszko:

Jakim prawem weszliście do siedziby polsko-słowackiego biura NATO ?.
Jakim prawem wysłaliście na emerytury 5 generałów z doświadczeniem w Iraku i Afganistanie, znających języki obce i struktury dowodzenia w NATO ?.
Jakim prawem „skasowaliście” prokuratury wojskowe w których byli prokuratorzy obznajmieni z procedurami w NATO ?.
Dlaczego podejmowanych kroków nie konsultujecie ze strukturami NATO ?.
Czy macie nas za głupców, którzy będą ładowali dolary w przedsięwzięcia na terenie Polski które wy możecie jedną decyzją zniszczyć ?.

Moje podejrzenia idą dalej. Myślę, że właśnie amerykanie mieli zdecydowany wpływ na uzbrojenie polskiej armii /F-16, czołgi Leopard, samoloty transportowe/ i mają do dziś na to wpływ bo żaden kraj NATO nie może sobie kupić co chce bo musi to być kompatybilne z wyposażeniem sił NATO.

Jestem przekonany że poprzednie listy z USA nie odniosły skutku a więc przybyła delegacja która na miejscu ma stwierdzić czy warto w Polskę nie tylko inwestować ale pomagać zachować i gwarantować bezpieczeństwo. Czy jeszcze Polska jest partnerem lojalnym ?.
Oby nam nie pozostały jeno krucyfiksy !!

ps.
Wypowiedź Beaty Kempy po wizycie senatorów -
to interwencja z zewnątrz !.
To chyba przypadek nieuleczalny.











piątek, 18 marca 2016

.....o św. Antoni !!








               Chyba nie bez przyczyny i dużą dozą przewidywalności rodzice pana Macierewicza „dali” mu na chrzcie Antoni, patrona osób i rzeczy zagonionych a jeżeli jeszcze ma na „drugie” Walenty to oznacza drugiego patrona od tych ostro walniętych.
                Dziś widać wyraźnie, że zupełnie się zagubił i obawiam się że tu nawet jego Święci patroni są bezradni i inny szatan jest tu czynny.
W czasie posiedzenia komisji obrony narodowej poseł Platformy Obywatelskiej przedstawił 18 przyczyn katastrofy/zamachu przedstawianych przez parlamentarny zespół Antoniego Macierewicza. Zaskoczeniem było dołożenie kolejnej tezy o rzekomej wadzie fabrycznej samolotu TU 154M. Nic tylko podziwiać wyobraźnię i można by machnąć ręką gdyby nie to, że ten facet jest Ministrem Obrony Narodowej.
Czy w całym rządzie jest ktoś bardziej pozajączkowany niż ten minister ?.
          Na jakie miano zasługuje Antek Policmajster - łajdaka czy głupca, psychola czy jeszcze kogoś innego ?.
Wyobrażam sobie jaki ubaw mają Rosjanie słysząc te brednie.

               Nie wyobrażam sobie co wielkiego może wytworzyć nowa podkomisja skoro nie jest konstruowana pod kątem zbadania przyczyn katastrofy a potwierdzenia, że TU 154M rozleciał się na 18 metrach w powietrzu. Nie mam wątpliwości, że pod tą tezę został dobrany skład osobowy a nie do końca jest prawdą, że są to wybitni fachowcy od katastrof lotniczych.

Po przekopaniu i poszukiwaniach w internecie udało mi się ustalić, że na pewno jest fachowcem w tej dziedzinie:
Tony Cable – Brytyjczyk, ekspert od katastrof lotniczych, były starszy śledczy brytyjskiego Ośrodka Badania Wypadków Lotniczych (AAIB).
Panowie Göran lilja, dr Per Hyberg i dr Roland Karlsson są określani /wg „Niezależna.pl”/mianem – szwedzki ekspert. Poszukiwania tych ekspertów w internecie spełzły na niczym.
Anne Evans określana /wg „Niezależna.pl”/jako brytyjska inżynier, renomowana analityk, uczestnicząca w śledztwach dot. katastrof lotniczych a którą można znaleźć na sieci tylko jako Research Assistant czyli pomocnik badawczy.
Frank Taylor, inżynier lotniczy z Wielkiej Brytanii, były szef Centrum Bezpieczeństwa Lotnictwa Cranfield College of Aeronautics, konsultant ds. bezpieczeństwa lotniczego. Uznaje wyjaśnienia przyczyn katastrofy jednak zgłasza uwagi np. zdjęcia satelitarne ujawniają że niektóre części samolotu mogły być przemieszczane, nieuzasadnione otwarcie na zewnątrz sekcji tylnej kadłuba, że były poważne braki w sposobie dochodzenia w tym przeoczenia, należy wyjaśnić szereg czynników, które mogą również mieć wpływ na ostateczne wnioski itp. Uwagi są może i mądre ale dla mnie dość niejasne ale raczej do dyskursu akademickiego.
Andriej Iłłarionow - ekonomista z Rosji, były doradca prezydenta Władimira Putina, polityk.
Może kiedyś leciał samolotem – laik w sprawach lotnictwa.
Vincent di Maio – renomowany amerykański patolog, ekspert od badania ran postrzałowych.
Namówiony przez mec. Hamburę który okazał mu zdjęcie ze zwłokami z ranami postrzałowymi głowy. Patolog zgodził się na fizyczne oględziny tych jednych zwłok na których mógłby stwierdzić czy ofiara została zastrzelona.
Michael Baden - specjalista medycyny sądowej z USA, patolog znany z tego, że brał udział przy ekshumacji Anny Walentynowicz i tylko ją będzie reprezentował /za namową mec. Hambury/
Glenn Jorgensen - inżynier, pilot, biznesmen i wynalazca z Danii, parlamentarnego zespołu smoleńskiego. Podejrzewam, że on jest główna sprężyną wszystkich niedorzeczności ale mu się nie dziwię bo w końcu jego żoną jest Ewa Stankiewicz. On udowadnia, że samolot przeleciał nad brzozą /no to chyba musiała się złamać ze strachu/.
Komisja stanie przed super trudną sprawą bo ma odpowiedzieć dlaczego na pokładzie TU154M nastąpiły wybuchy i kto je spowodował. Uzasadnienia wyboru takiego a nie innego składu komisji uzyskać się nie da a słyszymy jedynie zapewnienie, że są to fachowcy pierwszego sortu.
Gdzieś się zaszpurtał znany „głodniak” Wiesław Binienda z wykształcenia fachura inżynier od samochodów i maszyn rolniczych a wg niezweryfikowanych danych doradca NASA w sprawach wahadłowców. Równie głęboko schowano ich do tej pory znanych „fachowców”; Nowaczyk, Szuladziński.
Powodów do śmiechu raczej nie będzie i obawiam się, że ci „fachowcy” będą wyszukiwać błędy w dotychczasowych raportach i z niedomówień czy niedoróbek będą robili aferę wszech czasów.
A propos – jakoś się uspokoiło z Tomaszem Arabskim. Był na przesłuchaniu i cisza. Mam nadzieję, że nawet najgłupszy prokurator zrozumie, że sprawca tragedii smoleńskiej mieszka sobie spokojnie na Żoliborzu i trzęsie całą Polską /zawsze dziewica/.










wtorek, 15 marca 2016

Delegalizacja PiS-u???











Czy istnieją prawne przesłanki do takiego kroku?


     Nie wiem. Nie jestem prawnikiem. A w tak poważnej sprawie nie wystarczy spytać wujka Googla czy ciocię Wikipedię. Tu muszą wypowiedzieć się fachowcy.


     Jednak ja podskórnie czuję, że takie podstawy są. Np. Sąd Rejestrowy rejestrując partię polityczną rejestruje jej statut. Działalność partyjna niezgodna ze statutem jest podstawa do wykreślenia partii z listy.

     Domniemam, że w statucie nie ma słowa o "rasizmie". A pis dzieli Polaków na lepszy i gorszy sort. (P)rezydent dokłada pierwszą i gorszą kategorię. Prezes wspomnianej partii odmawia części obywateli nazywania się Polakami i zabrania im identyfikowania się z polskimi barwami narodowymi. Toż to klasyczny rasizm. Nie chcę narazić się prokuraturze więc nie napiszę, że to faszyzm. Szkoda, to byłby mocny argument do delegalizacji pisu.



     Myślę, że dalszych konkretnych przykładów działalności sprzecznej ze statutem dostarczą komentatorzy. Może nawet znajdzie się jakiś odważny członek pisu, który jeszcze pamięta co to honor.

     Dlaczego poruszyłem ten śliski temat? Otóż dlatego, że nie widzę innej drogi do naprawy naszej demokracji. Pis zdemolował Trybunał Konstytucyjny. Mając więc zwykłą większość w sejmie i dużą przewagę w senacie bez kontroli TK może praktycznie robić wszystko. Uchwalać ustawy kompletnie niezgodne z Konstytucją, może też zmieniać kolejno poszczególne artykuły tejże. W ten sposób po kilku miesiącach możemy mieć równie jak TK zdemolowaną Konstytucję. Na dodatek, ze strony rządowej ostatnio co drugie słowo jakie pada to "kompromis". Wszystkie "kompromisy" przedstawiane przez pis (nie wyodrębniam specjalnie Andrzeja Dudy, gdyż w tym wypadku nie prezentuje on urzędu prezydenckiego - lecz staje się posłańcem prezesa) zawierają w mniejszym lub większym stopniu akceptację niekonstytucyjnych poczynań władzy. Na to nie ma zgody i szerzej już problem ten opisał Piotr w poprzedniej notce.

     Jednak gdyby mimo wszystko nie znalazłaby się droga prawna do delegalizacji, to na pewno istnieje murowana droga do ekskomuniki.

     VIII. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

     Podawać przykłady złamania tego przykazania? Nie mam ochoty rozpisywać się szeroko, tekst byłby za długi. Każdy znajdzie przynajmniej jeden przykład. A grzech pozostaje grzechem gdyby nawet był popełniony tylko raz.


     Teraz piłka po stronie episkopatu. Coś jednak wydaje mi się, że będę czekał jak na Godota.

     Z ostatniej chwili.

     Panie prezesie! Bądź pan człowiekiem. Czy pan nie widzi, że ministrowi od wojny się pogorszyło? Może przynajmniej jakieś sanatorium, lub choćby dłuższy urlop! A potem trzeba pomyśleć o jakimś dobrym lekarzu.



poniedziałek, 14 marca 2016

Jaki kompromis ??








            Ostatnimi czasy prześladuje mnie blogowy pech polegający na ciągle galopującej sytuacji na „rynku” politycznym. Dążę aby notki były w miarę dopracowane i szczególnie logiczne w swej treści. Zaplątałem się w tematyce Komisji Weneckiej od kiedy słowem odmienianym przez wszystkie przypadki jest:
KOMPROMIS.
Przestrzegam, ostrzegam i apeluję – żadnych kompromisów gdyż brak jest tematu który może być przedmiotem debaty.
Należy bezkompromisowo domagać się dwóch podstawowych rzeczy
1. Przywrócenia politycznego ładu prawnego z dnia ukonstytuowania się nowego sejmu,
2. Wykonania zaleceń Komisji Weneckiej.
Przypomnieć należy, że w ramach kompromisu w styczniu br. premier Beata Szydło zrobiła w jajo całą opozycję zapraszając szefów partii na rozmowy do KPRM. Opozycja zgodnie stwierdziła, że była niezła herbatka i kawa a premier ogłosiła, że Polacy są w jednym szeregu i w sprawach najważniejszych potrafią się porozumieć.



Rządzący nie rozumieją słowa kompromis bo ono oznacza albo zgadzacie sie na „nasze” albo nie jesteście polakami, patriotami itp.
Przykład – np. w ramach kompromisu wydrukujemy co druga stronę orzeczenia TK.
Nie wolno łamać prawa pod żadnym pretekstem. To nie jest pole do kompromisu ale do współuczestniczenia w przestępstwie.


Nie należy się bać adekwatnych do sytuacji określeń. Do władzy doszła zorganizowana grupa łajdaków, której /nie wiedzieć czemu/ zależy na rozłożeniu Polski na łopatki zarówno pod względem politycznym jak i gospodarczym. Dziś już wiemy co oznaczają nie tylko znajomości partyjne ale zwykłe włazidupstwo i nepotyzm. Przestępcy zajmują najwyższe stanowiska w administracji państwowej a dyletanci są kierowani na prezesów państwowych spółek o których nie mieli pojęcia, że istnieją.
Powolutku zaczynamy odczuwać skutki bandyckiej polityki PIS-u. Sprawdźcie sobie giełdę i kursy walut. PIS zaczyna zadłużać państwo. W ciągu dwóch miesięcy sprzedał obligacje za blisko 30 mld złotych. W takim tempie do końca roku powiększymy dług o 140-150 mld złotych, a w całym roku o 170-180 mld złotych, czyli o ponad 40 mld dolarów!. Zwiększa się ilość polityków zachodnich kwestionujących w dzisiejszej sytuacji Polski organizację szczytu NATO jednocześnie głównie amerykanie są zaskoczeni odwołaniem 5 generałów o sporej praktyce w Iraku, Afganistanie oraz w instytucjach NATO http://neurope.eu/article/polish-nato-image-stained-top-generals-quit/


Pojawiają się inne symptomy odwracania się do Polski plecami.
Ukraina już zapomniała o Polsce /jak i my o niej/. Kilka krajów zwróciło się z uwagami do rządu Ukrainy w tym Szwecja, Litwa, Lotwa ale nie zaproszono Polski. Nie będę cytował cierpkich uwag polityków Europejskich /oczywiście zdeklarowanych lewaków/ ani Antka Policmajstra za durne uwagi w stosunku do USA.
Jestem ciekaw co zrobi pan Morawiecki i jak będzie realizował swoją politykę gospodarczą gdy Unia zacznie obcinać fundusze. Nie wyobrażam sobie aby po uchwaleniu ustawy o obrocie ziemią UE zechciała kontynuować dopłaty Polskim rolnikom.
Od dłuższego czasu moim idolem /czytaj ajdolem/ jest fenomen skoczni narciarskich Piotr Żyła. Elokwencja, upór w dążeniu do celów oraz perlisty śmiech pokojarzył mi się z aktualnie rządząca nami partią i jej fuhrerem Jarosławem Kaczyńskim /niezmiennie dziewicą/.



Piotr Żyła i PIS są bardzo dobrzy w laniu wody na starcie i tak jak w załączonym video.......
Dupa na buty, garbik, fajeczka a ................. jak się wyląduje ????? /ilość znaków zapytania stosowna do wątpliwości/.

Odstartowaliśmy i jesteśmy w powietrzu. Na buli został nasz fenomen a my zbliżamy się do ziemi. Czy zakończy się tragedią?. Czy mamy się ugiąć pod pseudo-kompromisem i akceptować przestępcze działania ?.
Życzę wszystkim oprócz PIS-u wytrwałości i determinacji – z chwastami się nie rozmawia a wyrywa.







środa, 9 marca 2016

Gardzę panem, panie K.!











Gardzę panem, panie Kaczyński. Gardzę cała formacją, której pan przewodzisz!



     O ludziach, którzy nie podzielają pańskiej wizji Polski, którzy nie zgadzają się na pańskie metody działania mówi pan Tak: "... Dzisiaj idą pod biało-czerwonymi sztandarami i to jest, proszę państwa wielkie oszustwo. To jest wielkie oszustwo, oni Polską gardzą (...) To są ci sami, którzy mówili, że Polska to anachronizm....."


     Musiał panem mocno wstrząsnąć fakt, że jest nas tylu. Że nas przybywa i jesteśmy coraz bardziej zdeterminowani. Że to może być ta siła, która odbierze panu prawo oceniania, kto jest Polakiem, kto ma prawo do barw narodowych, kto zasługuje na miano patrioty.

     Przez całe lata bezkarnie zawłaszczał pan te wartości. Czasami odezwały się jakieś pomruki niezadowolenia. Ale ten czas się skończył. Teraz zaczyna się era odpowiedzialności za słowo. Ktoś musi panu uświadomić, że nie może pan nadal bezkarnie kłamać, lżyć, insynuować i obrażać. To zrozumiałe, że świadomość tego strasznie panem wstrząsnęła. Tym bardziej, że tylko tym metodom zawdzięcza pan wygrane wybory parlamentarne. I pan dobrze wie, że drugi raz już to nie podziała.

     Dlatego robi pan wszystko by zdemontować podstawy państwa. By zlikwidować, a przynajmniej sparaliżować struktury państwa, które stoją na przeszkodzie wprowadzenia dyktatury.

     Ja nie obrażam się na taką wizję państwa, która majaczy się w pańskiej głowie. Pańska głowa - pański problem. Każdy ma prawo do własnej wizji szczęścia. Jednak Polska - to dobro wspólne. Rujnowanie tego dobra dla zaspokojenia swoich chorych ambicji już mnie dotyka. Dlatego będę protestował przeciwko pańskim działaniom. Będę wyrażał swój sprzeciw, gniew i pogardę.

     Dołączyłem do tego zestawu postaw protestacyjnych "pogardę" z dwóch powodów. Po pierwsze - pan pierwszy powiedział, że gardzi mną. Po drugie - pewne działania niezgodne z ogólnymi zasadami państwa prawa zasługują na sprzeciw, jawne i świadome łamanie prawa zasługuje na gniew. Jednak w pańskim zachowaniu najwięcej jest kłamstwa, insynuacji i pogardy dla innych - dlatego zasługuje pan tylko również na pogardę.

     Nie będę tu zajmował się prezydentem, premierem czy poszczególnymi ministrami. Wiadomo - marionetki nie mogą odpowiadać za zbrodnie animatora. Wybrał pan sobie pozycję jakby w cieniu. Sprytne, wszystkim zarządzać- nie ponosząc żadnej odpowiedzialności. Jednak wydaje mi się, że istnieje jeszcze inny powód pozostawania w cieniu - zwykłe tchórzostwo.

     Jest pan tylko mocny w gębie. Potrafi pan omamiać i podburzać ludzi. Jednak stanąć w pierwszym szeregu, ponosić bezpośrednią odpowiedzialność za fatalne skutki swego działania - na to już pana nie stać. Tak było i w poprzednim epizodzie pańskich rządów. Kiedy Marcinkiewicz zerwał się ze smyczy i musiał pan osobiście zająć jego miejsce - umiejętności, sił i odwagi starczyło panu ledwo na niecałe półtora roku.

     Od tego momentu za wszystkie swe niepowodzenia oskarża pan innych. Bo również brak panu odwagi cywilnej, by chociaż część winy wziąć na siebie. Rozumiem, że prawie dziesięć lat takiego utyskiwania, lamentowania i oskarżania innych musiało odcisnąć swe piętno na pańskiej psychice. Dowodem mogą być słowa z tego samego pańskiego wystąpienia:

     "... Nie będziemy kolonią i niech nikt sie nie spodziewa od tej władzy, od władzy "Prawa i Sprawiedliwości", że się na taki status zgodzi. Powtarzam to jeszcze raz i chciałbym aby to było słyszane także we wszelkiego rodzaju instytucjach, także tych zagranicznych, które są w Warszawie - Polska pod naszymi rządami na to się nie zgodzi! Nie zgodzimy się na upokarzanie Polaków!".

     Przypominam, że już w historii Europy był taki człowiek, który też twardo mówił: "Nie zgodzimy się na upokarzanie Niemców". Historycy są prawie pewni, że psychika tego człowieka była trochę skrzywiona.

     Panie Kaczyński - niczego nie sugeruję, do niczego nie porównuję. Proszę tylko by wyciągać lekcje z historii, którą podobno tak bardzo pan szanuje.

     Panie Kaczyński! Nie idź tą drogą!!! 










Aby uwolnić panią Szydło od strachu przed jej zwierzchnikiem postanowiłem ją wyręczyć.
Orzeczenie Trybuunału Konstytucyjnego



poniedziałek, 7 marca 2016

Pycha i chamstwo








             Dusza mi krwawi bo nie sądziłem, że jeszcze kiedykolwiek zgodzę się z Jarosławem Gowinem.
Stwierdził on /cytuję z pamięci/, że wypadek prezydenta Dudy wpisuje się w ciąg wypadków z poprzednimi zdarzeniami jak Smoleńsk, katastrofa Casy czy katastrofa śmigłowca z Leszkiem Millerem na pokładzie itp. Można dalej cofnąć się w czasie do wypadku Szefa NIK Waleriana Panki, katastrofy hali w Katowicach podczas wystawy gołębi, czy nauczyciela prowadzącego wycieczkę w Tatry - 8 licealistów zabija lawina........... .

           Przykładów można przytaczać wiele ale to nie jest pitaval. Wszystkie opisane zdarzenia mają wspólny mianownik, są takie nasze, swojskie, polskie.

Historia wybuchu opony w samochodzie prezydenta potwierdza dalszy ciąg bylejakości, tumiwisizmu i jakoś to będzie. Przychylam się do opinii, że taki wypadek jest niemożliwy, no ale się zdarzył.


Panie majorze, proszę jeszcze wziąć flaszkę, napijemy się w drodze do domu. Panie Pułkowniku, udała się nam ta konferencja w sprawie bezpieczeństwa lotniczego. Kogo odwozimy pierwszego – może ciebie Franek, masz najdalej.
Katastrofa Casy



Panie kierowniku, hala gotowa. A śnieg na dachu, nie za dużo ?. Dla kogo wynajęta – gołębiarze !!. Dej se Gustlik pokój – jeszcze się spocisz.



Na zdjęciu kilku durni którzy wsiedli na pokład rządowego TU 154M wraz z prezydentem Lechem Kaczyńskim i którzy do dziś nie wiedzą, że dzięki odmowie lotu w rejony objęte walkami uratowali swoje życie kosztem poniżania odważnego pilota mjr. Grzegorza Pietruczuka.

Przywódcy Polski, Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii w Tbilisi

Pull up, pull up, pull up, pull up, pull up, ...co tam jakieś pullapy, musimy lądować i jeszcze na łapy patrzy niedopity generał.



Franek sprawdziłeś auto ?. A co tam sprawdzać, to przecież BMW i nić nie ma prawa się stać !. Ja oficer BOR jestem geniuszem kierowców a Hołek czy Kubica to naprzeciw mnie neptki, mogą mnie nadmuchać.



Ponieważ to jest ostatnie zdarzenie to warto mu poświęcić więcej uwagi.
Nietrudno zauważyć kolumnę samochodów wiozącą VIP-a. Charakteryzuje się ona chamstwem na drodze, spychaniem na boki innych użytkowników, dróg oraz nieprzestrzeganiu zasad bezpieczeństwa i stosowania dozwolonej szybkości. Zupełnym idiotyzmem jest jazda tzw. zderzak w zderzak przy której mały błąd może spowodować poważny wypadek. Po prostu panom z ochrony VIP i Policji wstępuje duch Dźemsa Bonda i im większy cham tym większy dźems co widać po chamskich zachowaniach w miejscach pobytu VIP-a.

Ten przypadek nazywa się PYCHA.


Dochodzę do wniosku, że pycha w połączeniu z naszą polską bylejakością przynosi nam fatalne skutki – ot, nasza ułańska fantazja bo komu jak komu ale nam, wybrańcowi narodów i pomazańcom bożym nić stać się nie może.
Po zdarzeniu stajemy jak wryci i rozdziawiamy japę ze zdumienia i natychmiast szukamy winnych ale nie w nas.



W bój ruszają hordy zrzucających winę na PO, ruskich, układ a w ostatnim wypadku naszego Dudusia Łan sprawa jest najmniej tajemnicza bo przecież jechał przecież przez krainę opcji wiadomo jakiej................