Kaczyński demaskuje coraz więcej przyjaciół Putina
Jan Tomaszewski, kiedyś świetny bramkarz, potem kontrowersyjny "dziennikarz" sportowy a do niedawna celebryta (bo chyba do miana polityka trochę mu brakowało) mający być "twarzą" PiS-u, został wyrzucony z klubu parlamentarnego tej partii.
W tej sprawie - jak zwykle, gdy chodzi o PiS - krążą dwie wersje. Pierwsza, słuszna i obowiązująca została wypowiedziana przez prezesa. Wg niej Tomaszewski został usunięty za ukazanie tego co tak długo skrywał - swej sympatii do Putina. Tego nie tylko prezes, ale i każdy Polak-patriota ścierpieć nie może.
Otóż wyszło szydło z worka, gdy Tomaszewski ostro skrytykował pomysł bojkotowania przez Polskę mistrzostw świata piłki kopanej, organizowanych w Rosji. Ja popieram Tomaszewskiego - gdyż aby bojkotować, trzeba najpierw się tam zakwalifikować. Chociaż właściwie to należałoby się zastanowić. Może warto już dzisiaj ogłosić, że jeżeli się nie zakwalifikujemy - to bojkotujemy mundial!
Jednak tego rodzaju "intryga" to nie na głowę pana Janka. On w swojej wypowiedzi odezwał się jak rasowy sportowiec, mający politykę głęboko w życi. Widać panu Jankowi udało się wyrosnąć z PRL-u. Niestety, prezes JarosławPolskęZbaw - tkwi w PRL-u nie tylko nogami, ale całym swoim mizernym jestestwem. Sport orężem w walce z rewizjonistami! Jakie to piękne czasy były. Jacy byliśmy dumni z bojkotu olimpiady w Los Angeles. Prawie tak samo dumni jak w momencie odrzucenia imperialistycznego planu Marshalla!
Oto stanowisko Tomaszewskiego:
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Kara może być dla Putina, ale nie dla świata i futbolu. (..) Jeżeli Holendrzy chcą ukarać futbolowo Rosję, to niech wycofają się z gry z rosyjskimi drużynami. Niech nie namawiają do bojkotu czegoś, co jest świętem kibiców na całym świecie.
A to stanowisko prezesa:
- PiS jest za tym, żeby na wszystkich możliwych płaszczyznach podejmować działania odwetowe wobec Rosji za ich akcje na Ukrainie. To sytuacja (wypowiedź J. Tomaszewskiego - L.K.), która zagraża Ukrainie, Polsce, pokojowi światowemu. Jakiekolwiek zmiękczanie tej postawy w jakiejkolwiek dziedzinie jest zupełnie niedopuszczalne. (...)Oczekujemy od sportowców, żeby byli dojrzałymi ludzi, także w sensie obywatelskim.
Wspomniałem wyżej, że na temat tego zdarzenia krążą dwie wersje. Pierwszą poznaliśmy. Czy warto zajmować się drugą? Przecież to wersja renegata, zdrajcy PiS-u i Polski!!
Nie wiem - ja sam nie bardzo w nią wierzę. Bowiem czyż możliwe jest, że za ujawnienie iż w Łodzi radni PiS-u popierają działania prez. miasta z PO wylatuje na zbity pysk nie dywersant działający na rzecz PO ale jego demaskator?
Taki bowiem jest z grubsza sens wersji przedstawionej przez Tomaszewskiego.
Czy warto się zajmować nieporozumieniami między grupą oszołomów a jednym z nich? Normalnie to powiedziałbym, że nie warto. Ale te oszołomy mogą przejąć władzę w naszym kraju. Mogą wtedy natychmiast podejmować "działania odwetowe wobec Rosji" na wszystkich możliwych polach. A to już przestaje być śmieszne!